Śmiało mogę stwierdzić, że w poniedziałkowy wieczór obejrzałem jeden z najlepszych koncertów Kultu od wielu, wielu lat. Przyczyny zapewne jest wiele, ale te najgłówniejsze to fakt, że zespół zagrał przekrojowo, skupiając się raczej na utworach starszych niż obecnych. A po drugie aranżacje akustyczne w większości tchnęły wiele świeżości w prezentowany repertuar.
Wszystkich, którzy się zastanawiają nad wydaniem niemałych w końcu pieniędzy, mogę śmiało zapewnić, że warto Kult w wersji Unplugged obejrzeć, a jeśli to jednak za drogo to polecam płytę, która świetnie oddaje klimat tego co się na scenie dzieje.
Zapraszam do (nie)krótkiej fotorelacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz