29 czerwca 2012

Zadoomana środa - Saint Vitus w CPK

Jak tu cokolwiek pisać nie popadając w banał. Że świetnie, że rozpiździli system, że warto (lol jakie nieadekwatne w swym ciężarze słowo) było odpuścić półfinałowe podrygi latynoskich metroseksualnych kopaczy i pójść w te pędy do Centrum Promocji Kultury ? Słowa zbędne, liczy się tylko jedno - Saint Vitus. Tego wieczoru na scenie zapanowała prawda, prawda jaką wygłosił i jaką namaścił zebranych Wino i spółka. Podejrzewam, dla wielu nic nie będzie już takie jak wcześniej.
Zresztą spójrzcie na ostatni obrazek, czy te oczy mogą kłamać?

P.S. przy zgrywaniu fotek okazało się, że padło tego wieczora równo 666 klatek...przypadek ? ]:->

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

4 komentarze:

  1. Świetne zdjęcia :)
    Koncert też był świetny, poszłam w ciemno [hihi], zupełnie nie znając tego zespołu [ani nawet nie za bardzo znając doom] i to było dokładnie to, czego potrzebowałam tego wieczoru.
    Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to na scenie było za mało mrocznie - za dużo światła ;] Ale za to wszystko było widać.
    \m/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, starałem się oddać choć w jakimś minimalnym stopniu klimat tego szaleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super foty Wojtuś. Się nie było ale widać, że był czad. Krzysiek M.

    OdpowiedzUsuń