Kolejne spotkanie z rockową klasyką - Wishbone Ash wczoraj zagrali w Proximie.
To był mój drugi koncert starszawych Panów i muszę powiedzieć, że rok temu zagrali z większą finezją.
Wczoraj było jakoś tak nijako...przynajmniej dla mnie, bo publika, której średnią wiekową zaniżałem była chyba w siódmym niebie, tak mniemam po zaobserwowanych reakcjach;)
Fotograficznie, średniawo z naciskiem na kiepsko..w ogóle to nie był mój chyba mój dzień.
Tak czy inaczej wypociny poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz